Kilka słów na temat historii quadów już było. Teraz może trochę więcej bardziej dokładnych informacji.
To nie przypadek, że najwięksi i najbardziej znani producenci quadów pochodzą z Japonii. To właśnie tam narodziła się koncepcja pojazdów, które miały być całoroczną alternatywą dla motorów. Bo quady, to w przecież motocykle. Japońscy prekursorzy pojazdów doszli do wniosku, że brakuje na rynku pojazdów, które rozwijałyby fajne prędkości, były w miarę stabilne i można było nimi jeździć również zimową porą. Tak narodził się pomysł na quady.
Początki historii to lata pięćdziesiąte XX wieku. Jeżeli wydawało wam się, że to quady to nowy wynalazek, to byliście w sporym błędzie. W Polsce czas popularności quadów nastał znacznie później i dla nas wciąż to coś nowego. Na pomysł zbudowania pierwszego ATV wpadła Yamaha. Firma dzisiaj znana głównie z produkcji motocykli, wtedy była znana raczej w branży muzycznej. Yamaha postanowiła rozszerzyć swoją działalność o pojazdy oparte na niekonwencjonalnej formie napędu. Do budowy prototypu użyła elementów wykorzystywanych do budowy samolotów. W końcu były to czasy tuż po II wojnie światowej. Pierwszy quady Yamaha wypuściła dopiero w 1980 roku. Był to Tri-moto 125 – pojazd napędzany silnikiem dwusuwowym, poruszający się na 3 kołach. Dopiero TRX 200 wyprodukowany w 1984 roku, został oficjalnie uznany za pierwszy ATV.
Yamahę szybko zaczęła gonić konkurencja. Na rynek weszło Suzuki, Polaris, Kawasaki. Wszyscy produkowali swoje wersje wszędołazów. Do Polski moda przyszła dopiero w 1994 roku za sprawą Jacka Bujańskiego. W tym czasie quady biły już rekordy popularności w krajach Zachodu i za oceanem. Bujański postanowił sprowadzić zza granica kilka egzemplarzy. Były to modele od Suzuki, które kusiły wyglądem i możliwościami. Bardzo szybko znalazły swoich nabywców. Zainteresowanie na jazdę po bezdrożach rosło i moda na quady zagościła w Polsce na dobre. Właściciele ATV podbijali kolejne ambitne trasy, ale w większości robili to w pojedynkę. Zorganizowane społeczności ATV jeszcze nie istniały i nie bardzo było wiadomo, co dalej ze swoją pasją zrobić.
Dopiero w 2000 roku PZMot postanowił wykorzystać quady i włączył je do organizowanego przez siebie Pucharu Enduro. To był prawdziwy przełom dla fanów ATV. W zawodach pojawiły się dwie nowe kategorie – quadów z napędem na jedną i dwie osie. Wyścigi ATV zaczęły rozkręcać się na poważnie. Najlepsi osiągali doskonałe wyniki ścigając się nie tylko w Polsce. Na nieoficjalnym pucharze świata we Francji, nasi rodacy zajmowali bardzo wysokie lokaty. Można było powiedzieć, że ten sport na dobre zagościł w naszym kraju.
Wraz z rozwojem sportowych wyczynów, na dobre rozwinęła się moda na quady. Królowała wersja rekreacyjna. Powoli zaczęły powstawać pomysły na wykorzystanie pojazdów w innych obszarach, niż tylko sport i rozrywka. Quady trafiły do straży granicznej, ratowników górskich, policji, leśników. Bardzo szybko się tam zadomowiły i dzisiaj nie dziwi już widok funkcjonariusza przemierzającego bezdroża na ATV.
Wraz z wejściem quadów do służb mundurowych, zbiegł się boom na wykorzystanie ich przez biznes. Każda większa agencja eventowa miała w swojej ofercie jazdę quadami. Imprezy i wyjazdy integracyjne napełniły się ofertami wyjazdów w teren na niezawodnych maszynach. Niezapomniany dreszczyk emocji, który towarzyszy tym wyprawom sprawił, że do dziś nie słabnie popularność tych pojazdów.
Comments by AdminQuady